Mavic Air – ciche śmigła

Jakiś czas temu kupiłem „ciche śmigła” do Mavika Air – Master Airscrew Stealth v2. Śmigła te są od dawna znane i komentowane, ale nie znalazłem dobrego porównania czasu lotu (niektórzy wręcz wątpią, że to prawda).

Niedawno, po wejściu w historię lotów w DJI Go i posortowaniu ich według czasu trwania zauważyłem, że wszystkie najdłuższe loty Mavikiem to właśnie te z nowymi śmigłami. Czyli jednak czas lotu poprawił się. Ponieważ naładowałem pakiety, ale zmieniłem plany wyjazdowe, postanowiłem pobawić się – wykorzystać energię i porównać śmigła MAS Stealth z oryginalnymi śmigłami DJI.

Nie użyłbym w dronie śmigieł niewiadomego pochodzenia – to bardzo delikatny element, który decyduje o bezpieczeństwie. W tym przypadku producent – firma Master Airscrew – to amerykańska firma, która specjalizuje się w śmigłach już od 20 lub 30 lat, więc chyba wiedzą, co robią. Poza tym śmigła były dobrze przetestowane przez wiele osób, można więc mieć do nich zaufanie.

Ciche śmigła

Kupiłem wersję Stealth v2 – v1 już chyba nie jest dostępna. Poprawiono nieco charakterystykę śmigieł, dzięki czemu w locie nie pojawia się już błąd. Śmigła MAS dają nieco większą siłę nośną, dzięki czemu obroty są nieco niższe.To powodowało, że kontroler wykazywał błąd silników, co nie skutkowało niczym, poza pojawieniem się komunikatu. Żeby komunikat nie pojawiał się, trzeba było w ustawieniach zaawansowanych – Gain Settings – zmniejszyć parametry Pitch i Yaw. W drugiej wersji śmigieł błąd już się nie pojawia, ale producent i tak zaleca zmniejszenie tych parametrów – na dołączonej karteczce jest podane, co jak ustawić.

Śmigła są bardziej elastyczne od oryginalnych, co jest też ich zaletą – są mniej wrażliwe na złamanie i pęknięcia. Mają jednak ostrzejsze krawędzie – trzeba bardziej uważać na palce przy lądowaniu do ręki.

Test

Subiektywnie – śmigła nie są cichsze, może minimalnie, ale najważniejsze jest to, że mają niższy ton. Na moje ucho, jeśli mogę to tak określić, o trzy tony niżej (Mavic Air 2 – może o 6-7, przy czym jest też cichszy). To dla mnie znaczna różnica – Air już nie brzmi jak rój szerszeni. Zauważyłem, że podczas lotów zwraca na siebie mniejszą uwagę. Ja też czuję się lepiej latając nim. Brzmi po prostu lepiej, już nie jak zabawka, która wyciąga właśnie swoje maksymalne obroty.

Co do czasu lotu, subiektywnie (bez pomiaru) też było dłużej i zauważyłem, że osiągam 16-17 minut (ląduję zwykle przy 30-35%).

Widziałem w sieci testy, ale tylko w zawisie (hover). To raczej nie przypomina prawdziwych warunków, zrobiłem więc misję w Litchi. Ustawiłem misję – 30 punktów co 100-250 metrów, z prędkością 25-35 km/h. Na każdym kilka sekund zawisu, do tego w kilku z nich zdjęcia. Większość trasy to przelot przodem, a około 30% bokiem, z obrotem w kierunku punktu w środku (POI). Według Litchi test miał mieć 6 kilometrów i trwać 20 minut.

Ustawiłem RTH na 20%, po powrocie na punkt startu anulowałem metr nad ziemią i czekałem, aż poziom akumulatora spadnie do 10% i dron sam wyląduje.

Przeloty zrobiłem na dwóch różnych pakietach, jednak oba miały dwa lata, 30 cykli i były wykorzystywane w identyczny sposób. Nie sądzę żeby różnice były duże.

Wyniki

	Śmigła oryginalne	Śmigła MAS
Dystans	5934m	6148m
Czas przy 30%	13m 14s	14m 18s
Czas przy 20%	14m 56s	16m 20s
Czas przy 10%	16m 53s	18m 32s

Okazało się, że wyszło podobnie, co mój typowy przelot z robieniem zdjęć. Zwykle zaczynam wracać przy 30% i ląduję w okolicach 20-25% z czasem około 16 minut, nawet podlatując w trybie „sport”. Różnica jest więc zauważalna. Może nie dwie minuty, ale te półtorej to dobry dodatek do milszego dla ucha dźwięku.

Zrobiłem też przy okazji test dźwięku, ale nie mam ani profesjonalnego mikrofonu, ani też miernika natężenia dźwięku. Nagrałem więc kilka scen wbudowanym mikrofonem stereo mojego bezlusterkowca (Lumix GX9). Słychać różnicę. Szczególnie przy około 100 metrach – Ciche śmigła były już niesłyszalne, a przy oryginalnych co chwilę, gdy dron poprawiał pozycję, słychać było denerwujące „bzyczenie”.

Poniżej film z wynikami: