To jest mój prywatny blog, na którym od czasu do czasu może coś napiszę. Coś o lataniu, z punktu widzenia amatora. Głównie o lotach VLOS – czyli w zasięgu wzroku, które i tak dają nam niesamowite możliwości zobaczenia tego, co poza zasięgiem wzroku.
Od (zaawansowanego) amatora, dla amatorów.
Pomysł powstał, ponieważ krążąc po różnych facebookowych grupach i sponsorowanych youtubowych filmach, odnoszę wrażenie, że „coraz więcej amatorów pcha się do tej zabawy”. I mam nadzieję, że coraz więcej osób chce to robić świadomie i w miarę legalnie. Przy czym nie mam niczego złego na myśli pisząc „amator”. Sam na tym nie zarabiam, i jestem jak najbardziej amatorem (pomimo tego, że mam ŚK, wiem jak przylutować kable do regli czy skonfigurować er9x na moim starym Turnigy).
Czytaj dalej